Koterka – cerkiew na granicy z Białorusią
Zwiedzając Podlasie nie sposób nie natrafić na przepiękne cerkwie. Zdobią one te tereny niczym perły królewskie dekolty. Im bliżej granicy z Białorusią tym tereny wydają się bardziej dzikie i niedostępne. To właśnie w jednym z takich praktycznie niezaludnionych terenów znajduje się Koterka, a tuż przy niej niezwykła cerkiew.
Docieramy nad samą granicę z Białorusią
Znajdujemy się nieopodal granicy województwa podlaskiego i lubelskiego. Mijamy tereny usiane polami uprawnymi i pojawiającymi się co krok mniejszymi lub większymi miejscowościami. Wkraczamy w lasy. Mijamy niewielką osadę i długą, prostą drogą, wciśniętą pomiędzy drzewa liściaste docieramy do Koterki. Sama osada jest niezwykle mała, zaledwie kilka domostw i budynków gospodarczych. Nie zostajemy tu, udajemy się dalej i tuż przed znakiem granica państwa i solidnym szlabanem oddzielającą Polskę od Białorusi skręcamy w lewo do miejsca gdzie oprócz nas zaparkowany jest jedynie terenowy samochód Straży Granicznej. Tak docieramy do Cerkwi pw. Ikony Matki Bożej Wszystkich Strapionych Radość ostatniego zabudowania przed granicą z Białorusią.
Cudowne objawienie i morowe powietrze
Przenosimy się do roku 1852 kiedy, jak wskazują księgi parafii, to rozpoczyna się historia cerkwi w Koterce. Właśnie wtedy Eufrozyna Iwaszczuk z Tokarów staje się świadkiem objawienia Maryjnego. Dzieje się to wszystko w dniu świętej Trójcy kiedy to kobieta zbiera szczaw w okolicach Koterki. Nagle przed jej oczami ukazuje się kobieta, która oznajmia że dni święte należy święcić, a nie hańbić je pracą. Mówi także, że ludzie powinni się w nie modlić, a gdy tego robić nie będą to zostanie na nich zesłane morowe powietrze.
Wieść o objawieniu szybko się roznosi, a w jego miejsce zaczynają ściągać tłumy pielgrzymów. Notuje się wiele uzdrowień, między innymi właścicielki Wilanowa Elżbiety Protasawskiej. Mimo to, ludzie nie posłuchawszy Matki Boskiej, dalej dni święte poświęcają na pracę. Wypełnia się jej obietnica i w 1855 r. na Podlasie się spada epidemia cholery. Wtedy to zostały ustawione krzyże ofiarne, które do dziś można spotkać w okolicach cerkwi w Koterce.
Jeśli interesują Cię atrakcje na Podlasiu to zajrzyj do naszych pozostałych artykułów.
Odwiedzamy wiele takich miejsc i sądzimy, że znajdziesz coś co Cię zainteresuje.
Źródełko i ikona Matki Boskiej
Po tym jak proboszcz XV-wiecznej cerkwi w Tokarach usłyszał o objawieniu wraz z mieszkańcami ustawił w jego miejscu drewniany krzyż. Kilka miesięcy po tym wydarzeniu władze cerkiewne postanowiły zbadać na ile wiarygodne są te objawienia i cuda. Zdecydowały się zrobić to na podstawie drewnianego krzyża. Gdy krzyż wyjęto z pozostającej po nim dziury wytrysło źródełko. Do dziś znajduje się ono nieopodal cerkwi w Koterce i do dziś obmycie się jego wodą przynosi ulgę w cierpieniach, a nawet całkowite uzdrowienie.
Wewnątrz cerkwi znajduje się upamiętniająca Matkę Boską ikona. Ta niezwykła ikona patronalna ma wymiary 106 na 170 cm i napisana jest na cyprysowej desce.
Cerkiew nieopodal osady Koterka wybudowana została w 1912 roku i w całości sfinansowana z darów.
Cerkiew w Koterce – tu można poczuć wiarę
Podobno miejsca niezwykłe mają to do siebie, że czuje w nich spokój i ulgę nie tylko osoba wierząca, ale też ta, która w cuda czy święte źródełka nie wierzy. Tak zdecydowanie jest, gdy wkracza się na tereny cerkwi w Koterce. Świeżo wykoszony trawnik, licznie zgromadzone tu drewniane krzyże pamiętające setki lat i setki próśb, bzyczenie pszczół i ona, piękna niebieska, poświęcona Matce Boskiej cerkiew.
Znajduje się tu też niewielki mostek i staw będący niejako zwierciadłem, w którym dumnie odbija się kaplica.
Wszystko to sprawia, że można poczuć tutaj te setki godzin modlitwy i naprawdę odnaleźć spokój. Niezwykle trudno jest opisać spokój, bo każdy z nas odczuwa go pewnie inaczej, ale pewnym jest, że właśnie w tym miejscu będzie w stanie go poczuć. Jakoś tak inaczej. Wszystko płynie ciszej i wolniej.
Niezwykle ciekawym przeżyciem jest fakt, gdy w objęciach spokoju nawet nie zauważa się, że ktoś wchodzi na teren. Okazuje się, że w naszym przypadku jest to sam proboszcz tutejszej parafii. Zaczepił on nas, jakbyśmy byli starymi znajomymi i opowiada o historii, cudach i tym czym jest to miejsce dla prawosławnych. Dodatkowo zaprasza do środka, gdzie zdecydowanie można poczuć moc tego miejsca.
Koterka – cerkiew dla niepełnosprawnych
Okolice cerkwi, źródełko oraz mostek prowadzący do niej przez las są jak najbardziej dostępne dla osób poruszających się na wózku. Podczas naszej rozmowy z proboszczem podpowiedzieliśmy, jak w łatwy sposób można dostosować też wejście do cerkwi, do której prowadzą schody. Ciekawe czy już zostało coś poczynione w tym temacie?
Zapraszamy na nasze grupy
Dołącz do nas na YouTube!
Znajdziesz tam filmy z podróży po Polsce i świecie.