Co zobaczyć w Chorwacji?
Co zobaczyć w Chorwacji, zastanawia się większość ludzi planujących urlop w tym kraju. Chorwacja jest bardzo popularnym miejscem na letni wypoczynek wśród polskich turystów. Jest tak za sprawą praktycznie „murowanej” wspaniałej pogody, przystępnych cen, serdecznych ludzi i pięknych krajobrazów, ale nie tylko. Chorwacja to kraj, w którym zarówno zwolennik wakacyjnego lenistwa, amator zwiedzania, pieszych wędrówek czy miłośnik sportu znajdzie dla siebie tyle do roboty, że nudzić się nie sposób. Chorwacja jest krajem, któremu poświęcono nie jedną książkę czy opasły przewodnik, bo gdzie się człowiek nie ruszy tam znajdzie kawał historii, kultury czy porywającej przyrody. Dlatego też w tym poście skupię się na miejscach, które są naszym absolutnym „must-see” i trzeba je zobaczyć w Chorwacji. Nie zapomnę też o poziomie dostosowania ich do potrzeb osób niepełnosprawnych. Informacje praktyczne na temat wypoczynku w Chorwacji postaram się zawrzeć na końcu niniejszego wpisu i rozszerzyć w kolejnym.
Informacje ogólne o Chorwacji
Chorwacja, a właściwie Republika Chorwacji to państwo leżące na pograniczu Europy Środkowej i Europy Południowej, nad Morzem Adriatyckim i graniczące od południa z Bośnią i Hercegowiną oraz Czarnogórą, od wschodu z Serbią oraz Węgrami i Słowenią od północy. Od południowego zachodu ma dostęp do Morza Adriatyckiego. Jego powierzchnia to 56,5 tys. km2. Stolicą Chorwacji jest Zagrzeb, a jej walutą kuna (HRK). Kraj podzielony jest na 20 województw (tzw. żupanii), jedno miasto wydzielone (Zagrzeb) i każde z nich warto zobaczyć w Chorwacji.
Chorwację zamieszkuje około 4,5 mln. ludności (dane z 2013 roku) i są to głównie Chorwaci, ale spotkać można tu także Bośniaków i Serbów. O tej krainie słońca mówi się, że „kościołem stoi” i rzeczywiście tak jest, gdyż około 80% ludności to zdeklarowani katolicy, a w każdej miejscowości stoi przynajmniej jeden kościół i do tego najczęściej zabytkowy. Językiem urzędowym w Chorwacji jest język chorwacki, ale w większości miejsc porozumieć się można po angielsku, rosyjsku, a nawet po polsku.
Chorwacja leży w strefie klimatu śródziemnomorskiego na wybrzeżu i umiarkowanego w głębi lądu. W zależności od upodobań Chorwację odwiedzać najlepiej od maja do końca września kiedy średnia temperatura wynosi powyżej 20 stopni. Najchłodniejszym miesiącem jest styczeń ze średnią temperaturą 10 stopni. Jednak bez względu na porę roku można wiele zobaczyć w Chorwacji i każdy znajdzie tam coś dla siebie.
Podróż do Chorwacji
Do Chorwacji najlepiej pojechać samochodem, choć podróż jest długa i męcząca, bo pokonać trzeba około 1700 km (odległość od Olsztyna do Trogiru). Trasę tę najlepiej pokonywać na dwóch kierowców lub z noclegiem po drodze. Do wyboru są dwie trasy: przez Słowację i Węgry lub przez Czechy, Austrię i Słowenię. Obie Kamil opisał dokładnie w poście Jak ominąć autostradę w Słowenii. Tam też znajdziecie mapy naszej trasy. Z punktu widzenia kierowcy, zdecydowanie polecam wybór trasy przez Czechy, Austrię i Słowenię. Pamiętajcie o winietach i opłatach autostradowych.
Do Chorwacji dostać można się również samolotem, który w Polski może dotransportować nas między innymi do Zagrzebia, Splitu czy Dubrownika.
Noclegi i ceny w Chorwacji
Z noclegami w Chorwacji raczej nie ma kłopotu, bo w każdej miejscowości zobaczyć można szyldy z napisem „Apartmani czy zimmer frei, albo sobe”. Moim zdaniem jednak warto jest pomyśleć o noclegu wcześniej, aby po męczącej podróży nie szukać zakwaterowania tylko od razu rzucić bagaże i odpocząć przy jakimś zimnym trunku. Ceny noclegów zależą od lokalizacji i standardu, więc nie będę się tutaj o tym rozpisywała. Jeżeli chodzi o rezerwację noclegu polecam przejrzeć serwis adriatyka.pl, gdzie na pewno znajdziecie coś dla siebie w przystępnej cenie i dobrej lokalizacji, tak aby wiele zobaczyć w Chorwacji. Moim zdaniem najlepszą bazą wypadową jest Dalmacja Środkowa zarówno dla amatorów zwiedzania, jak i miłośników plażowania.
Jak wspominałam w Chorwacji walutą jest kuna (HRK), która jest walutą tańszą od polskiego złotego. Średni kurs kuny to około 0,60 zł. Pieniędzy nie opłaca się wymieniać w Polsce, gdyż bez trudu euro czy złotówki wymienicie w kantorze w Chorwacji uzyskując naprawdę dobry kurs. Jedyne o co należy zadbać to drobne na chorwackie autostrady, za przejazd którymi można zapłacić zarówno w euro, jak i kunach.
Ceny w Chorwacji zbliżone są do tych w Polsce, więc nie powinniście mieć większego kłopotu z ilością pieniędzy do wzięcia. Dla przykładu w 2015 roku z Kamilem mieliśmy na dwutygodniowy wypad 1000 euro (około 7500 HRK) i starczyło nam na wszystko łącznie z drogą, wyżywieniem i atrakcjami.
Dostosowanie Chorwacji
W zakresie dostosowania do potrzeb osób niepełnosprawnych w Chorwacji jest naprawdę nieźle, patrząc na historię tego kraju czy jego ukształtowanie. W większości przypadków jednak przy aktywnym zwiedzaniu, osobie niepełnosprawnej, poruszającej się na wózku inwalidzkim potrzebna będzie pomoc w poruszaniu się, bo pagórków do pokonania jest sporo, ale poza kilkoma wyjątkami wszystko jest do zrobienia. Co ważne w Chorwacji osoby niepełnosprawne mają przywileje większe niż w Polsce. Bardzo restrykcyjnie przestrzegane są przepisy dotyczące parkowania, więc odradzam parkowanie na kopertach przez osoby do tego nieuprawnione i nie posiadające karty parkingowej UE. Do większości atrakcji turystycznych osoba niepełnosprawna z opiekunem wchodzi za darmo lub kupując bilet ulgowy. I tu muszę dodać, że Chorwacja bardzo się zmienia w tym zakresie, bo nawet parki narodowe wprowadzają udogodnienia dla osób niepełnosprawnych (nie wszystkie, ale o tym poniżej). Oczywiście tam, gdzie dostanie się osoba na wózku inwalidzkim, tam też bez problemu poradzi sobie rodzic z dziecięcym wózkiem.
Trogir, miasto które trzeba zobaczyć w Chorwacji
Szeroko o Trogirze i jego historii poczytacie w poście Wielki powrót, czyli Chorwacja po raz drugi. Część 2 – Wyspa Čiovo i porywający Trogir, jednak by ułatwić Wam zadanie, króciutko tę historię przypomnę.
Trogir to portowe, niewielkie miasto zlokalizowane na wybrzeżu Morza Adriatyckiego, w regionie środkowej Dalmacji, a dokładnie w okręgu Splicko-Dalmatyńskim. Połączony jest z wyspą Čiovo za pomocą podnoszonego mostu. Kiedy byliśmy w Chorwacji w 2015 roku budowano drugi most łączący Trogir z wyspą, którego zadaniem było ominięcie miasta. Centrum miasta znajduje się na wyspie, z jednej strony połączonej ze wspomnianą już wyspą Čiovo, a drugiej ze stałym lądem. Miasto założone zostało w III wieku p.n.e. przez greckich kolonistów z wyspy Issa (dzisiejszy Vis) pod nazwą Tragurion. Od roku 1107 Trogir znalazł się pod panowaniem węgierskim, a w 1123 zniszczony został przez Saracenów. 70 lat później miasto odbudowano, a od roku 1420 znalazło się pod panowaniem Weneckim, kiedy rozkwitało, by następnie pod koniec wieku XVIII dostać się pod panowanie Habsburgów.
Trogir – starówka
Starówka Trogiru wpisana jest na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO od 1997 roku i musicie ją zobaczyć w Chorwacji. Nie jest wielka, ale można i warto zagubić się w jej urokliwych, wąskich uliczkach. Wzdłuż portu znajduje się wysadzana palmami, szeroka promenada, wokół której skupia się wieczorne życie miasta. Trogirską starówkę można zwiedzać rozpoczynając od promenady, lub też wchodząc przez zabytkową XVII-wieczną Bramę Północną, która stoi naprzeciwko mostu wiodącego ze stałego lądu. Wartą zobaczenia w Trogirze, poza bramą, jest budowana przez kilkaset lat romańska Katedra Św. Wawrzyńca znajdująca się przy placu Jana Pawła II, która już z zewnątrz robi ogromne wrażenie. Katedrę można zwiedzać od 8:00 do 19:30 za cenę 20HRK (dane z 2015 roku) i naprawdę warto wejść do niej, by zobaczyć w Chorwacji dzieło mistrza Radowana – romański portal główny oraz wizerunki Adama i Ewy, stanowiące najstarszy przykład nagich postaci w dziejach dalmatyńskiej rzeźby, czy też kryjącą się w lewej nawie renesansową kaplicę św. Jana albo skarbiec. Kolejnym miejscem znajdującym się również na Placu Jana Pawła II, na wprost wejścia do katedry jest Pałac Čipiko z XV wieku. Warto zwrócić uwagę na dwa duże potrójne okna na pierwszym piętrze, z balustradą z jasnego kamienia. Ciekawostką jest to, że pierwotnie Pałac Čipiko składał się z dwóch budynków, które rozdzielała ulica, a łączył mostek.
Plac Jana Pawła II to również miejsce, przy którym znajduje się Loggia Miejska (zaraz na prawo od wejścia do katedry) pochodząca z przełomu XIV i XV w., z charakterystycznymi sześcioma kolumnami, z których każda jest nieco inna. Kolumny zdobione są interesującymi płaskorzeźbami. W pobliżu stoi wieża zegarowa i XV-wieczny ratusz oraz połączony z Miejską Loggią Kościół Św. Barbary. A wszystko to można zobaczyć w Chorwacji przy jednym placu.
Miłośnikom muzeów polecam Muzeum Miejskie usytuowane pomiędzy Bramą Północną, a Katedrą Św. Wawrzyńca. Tu możecie dokładnie zapoznać się z dziejami miasta, któremu poświęcono pięć pomieszczeń.
Trogir jednak ma do zaoferowania o wiele więcej niż tylko słynny plac. Warto zabłądzić w wąskich uliczkach trogirskiej starówki, zajrzeć na podwórka, dotknąć murów i dać się uwieść temu miastu, aby zobaczyć w Chorwacji to co najpiękniejsze.
Po spacerze wąskimi uliczkami proponuję przez kolejną z bram, udać się na promenadę, która już sama w sobie robi wrażenie.
Wędrówkę rozpoczynamy mając po lewej ręce morze, a po prawej mury starego miasta i przepiękne palmy, dające nieco cienia w upalne dni. Wędrując tak wśród ulicznych straganów, mijamy fortyfikacje i kościół Św. Mikołaja oraz klasztor dominikanów i gotycki Kościół Św. Dominika, aż docieramy do Fortu Kamerlengo.
XV-wieczna Twierdza Kamerlengo malowniczo usytuowana na tle palm to jedna z najbardziej imponujących fortec w okolicy i warto ją zobaczyć w Chorwacji. Do Twierdzy Kamerlengo można wejść i wspiąwszy się na mury, podziwiać malującą się naszym oczom panoramę Trogiru.
Trogir – dostosowanie
Jeżeli chodzi o samo miasto, to mogę stwierdzić, iż jest ono dostosowane naprawdę przyzwoicie, bo chodniki są równe a do przejść dla pieszych prowadzą zjazdy. Rozważając atrakcje turystyczne, starówka Trogiru jest absolutnie do osiągnięcia dla osób niepełnosprawnych, gdyż poruszanie się po placu Jana Pawła II czy promenadzie nie będzie nastręczało żadnych trudności. Starówka trogiru nie należy do terenów pagórkowatych czy naszpikowanych stromiznami i schodami. Jest tu niemalże całkiem płasko. Urocze wąskie uliczki trogirskiej starówki bywają wyboiste, ale dla chcącego nic trudnego, więc i tu leniwy spacer polecam, gdyż zawsze można wybrać równiejszą uliczkę. Jedynym problemem jest wejście do Miejskiego Muzeum czy Twierdzy Kamerlengo, bo tam niestety o dostosowaniu (na czas, w którym byliśmy) jeszcze nie pomyślano.
Zobaczyć w Chorwacji Split po prostu musisz
Od Trogiru do Splitu jest około 35 km i można tu dojechać drogą Jana Pawła II lub też jadąc z innych części Chorwacji autostradą E65. Jest on drugim, co do wielkości miastem w Chorwacji i stolicą Dalmacji. Jego historia jest burzliwa i poczytać możecie o niej szerzej w naszym poście, lub krótko tutaj.
Pierwotnie na terenie Splitu znajdowała się osada starożytnych Greków o nazwie Aspalathos. Później Rzymianie zmienili nazwę miejscowości na Spalatum. W latach 293–305 cesarz Dioklecjan buduje tu swój pałac. Nowe miasto powstaje wokół pałacu w pierwszej połowie VII wieku a wiek później następuje wzrost znaczenia miasta jako portu handlowego. Jego kolejne losy były następujące: w 1069 Split włączono do Chorwacji, a w 1105 przejęły go Węgry. W latach 1420–1797 należał do Wenecji, następnie do Austro-Węgier do 1918 roku, a w międzyczasie w latach 1806-1813 do dzisiejszej Francji. Rok 1918 to początek przynależności Splitu do Królestwa Serbów, Chorwatów i Słoweńców, a w 1929 miasto znalazło się w Jugosławii. Lata 1941–1943 to czas, kiedy miasto było pod okupacja włoską, aż wreszcie od 1991 roku Split należy do niepodległej Chorwacji.
Jeśli interesują Cię atrakcje w Chorwacji to zajrzyj do naszych pozostałych artykułów.
Odwiedzamy wiele takich miejsc i sądzimy, że znajdziesz coś co Cię zainteresuje.
Split – starówka
Starówka Splitu to jest właśnie to, co trzeba zobaczyć w Chorwacji. Znajduje się ona przy promenadzie potocznie nazywanej Rivą (na mapie to Obala hrvatskog narodnog preporoda). Przy samej starówce znajduje się bardzo duży parking, na którym są przewidziane również miejsca dla osób niepełnosprawnych. Wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO starówka Splitu, to bardzo oblegane miejsce, również przez osoby niepełnosprawne, więc z dostępnością miejsc może być różnie, ale polecam spróbować, bo to najlepsze miejsce do zaparkowania w Splicie. Parking to koszt około 6-7 HRK za godzinę postoju, również dla posiadaczy magicznych niebieskich kart parkingowych.
Split wzbudza podziw natychmiast, wystarczy wysiąść z samochodu i rozejrzeć się dookoła. Starówka Splitu na planie prezentuje się następująco:
Zacząć zwiedzanie można zewsząd, choć proponuję najpierw przejść się Rivą, pełną palm, restauracji i straganów wszelkiego rodzaju. Ma to tę zaletę, że kierując się w kierunku Targu Rybnego, natkniecie się na informację turystyczną, w której zaopatrzyć się można w mapę starówki i wszelkiego rodzaju przewodniki dotyczące Splitu, oczywiście bezpłatnie.
Co trzeba zobaczyć w Splicie? Oczywiście Pałac Dioklecjana. Już spacer wzdłuż jego murów jest czymś, co robi wrażenie. Kunszt wykonania murów i ich fragmenty wyeksponowane na trawniku zachęcają do dalszej wędrówki. Kolej przychodzi na Złotą Bramę, znajdującą się w północnej części starówki i prowadzącą na teren Pałacu Dioklecjana. Tuż przed Złotą Brama znajduje się potężny pomnik Grgura Ninkiego (Grzegorza z Ninu), X-wiecznego biskupa Ninu, który propagował liturgię w języku chorwackim.
Natomiast tuż za Złotą Bramą znajduje się Pałac Dioklecjana, który jest ogromny, gdyż ma 215 metrów długości i ponad 180 metrów szerokości (tu źródła podają nieco odmienne wielkości), co daje powierzchnię około 39 tysięcy metrów kwadratowych i jest budowlą która trzeba zobaczyć w Chorwacji. A zatem, proszę Państwa, Pałac Dioklecjana to de facto cała starówka Splitu. Ta starożytna cesarska rezydencja jest tak duża, że.. jej nie widać. Całość bardziej sprawia wrażenie miasta z antycznymi pozostałościami, które otaczają mury obronne. Żeby lepiej zwizualizować Wam ten unikatowy zabytek, dodam, że w obrębie pałacowych murów stoi dziś ponad 200 budynków, oczywiście zamieszkałych. Pałac Dioklecjana budowano przez 12 lat, począwszy od roku 293. Więcej o samym Pałacu Dioklecjana przeczytacie w naszym poście Wielki powrót, czyli Chorwacja po raz drugi. Część 3 – Splendor Splitu.
Ruszając przez Złotą Bramę ulicą Dioklecjanovą i następnie skręcając w lewo dotrzecie do placu Grzegorza z Ninu, przy którym znajduje się Muzeum Miejskie, mieszczące się w Pałacu Papalićów. Muzeum otwarte jest w sezonie od 9:00 do 21:00 (wtorek – piątek), a w weekendy do 16:00 (dane z 2015 roku). Pałac już z zewnątrz jest naprawdę interesujący i uważa się go za najcenniejszy gotycki zabytek Splitu. Stąd spacerując wąskimi uliczkami docieramy do serca starówki Splitu, czyli perystylu. Perystyl to wewnętrzny dziedziniec powstały na przecięciu dwóch wewnętrznych ulic, cardo i decumantus (odpowiednio podłużna i poprzeczna), wzdłuż których ustawiono szeregi kolumn. Stojąc na perystylu, twarzą na południe, widzimy wejście do cesarskich apartamentów (westybul). Majestatu temu cylindrycznemu przedsionkowi dodają cztery kolumny, między którymi zmieściły się dwie kaplice. Smaczku całości dodają rzymscy gwardziści. Z perystylu stromymi schodami można zejść w dół do dawnych komnat, ale jest też inne, pozbawione schodów wejście do podziemi od strony promenady. Tu znajdziecie całą mnogość dóbr wszelakich do nabycia za niższą, lub wyższą opłatą oraz wejście do pałacowych ekspozycji (za opłatą oczywiście), które mając wokół tyle piękna odpuściłabym sobie, ale decyzja należy do Was.
Wróćmy do perystylu. To tu (stojąc twarzą do westybulu) zobaczycie po lewej ręce Katedrę Św. Dujama, niską rotundę, nad którą wznosi się smukła dzwonnica. Ciekawostką jest to, że w chrześcijańskiej świątyni znajdowało się mauzoleum cesarza Dioklecjana oraz to, że gdyby nie uważność ludzi, to na przełomie XIX i XX wieku Katedra zawaliłaby się, a jest naprawdę powalająca swoim koronkowym urokiem. Z jej szczytu roztacza się przepiękny widok na Split.
Tu również polecam zagubienie się w uliczkach i wczucie w klimat przesycony zapachem morza, historii i splendoru tego miejsca.
Split – dostosowanie
Dostosowanie Splitu, a właściwie interesującej nas starówki jest całkiem w porządku, gdyż już na parkingu są specjalnie wyznaczone dla osób niepełnosprawnych miejsca parkingowe. Sama starówka, czy też Pałac Dioklecjana jest osiągalny dla wózka inwalidzkiego za sprawą wielkich, równych kamiennych płyt, po których bez trudu można się poruszać. Uliczki wokół perystylu są również mniej lub bardziej dostępne, podobnie jak w Trogirze. Niedostępne dla osoby na wózku inwalidzkim są natomiast komnaty pałacu od strony westybulu, ponieważ prowadzą do nich strome schody. Osoba niepełnosprawna (na wózku) nie dostanie się również do wnętrza Katedry Św. Dujama i na szczyt dzwonnicy z powodu prowadzących do niej schodów. Więc porywający widok z dzwonnicy będzie niestety dla osoby na wózku niedostępny. Brak dostosowania splickiej starówki widoczny jest również w Miejskim Muzeum, którego zbiory zaprezentowane są na trzech kondygnacjach, niestety bez wind czy platform przyschodowych. Jednakże poza tymi niedogodnościami jest, co oglądać, bo do podziemi pałacu dostać się można od strony płaskiej i równej Rivy, z której prowadzi tu podjazd. Również spacer wokół murów starówki nie przysporzy Wam problemów, gdyż ścieżki są naprawdę równe. Cały teren starówki w Splicie jest pozbawiony wzniesień, a jedyną przeszkodą, na którą natknąć się możecie w tym naprawdę pięknym i historycznym miejscu są tłumy turystów, których można uniknąć wybierając się tu wcześnie rano.
Makarska, centrum Riwiery Makarskiej
Makarska to miejscowość usytuowana 90 km na południe od Splitu, do której najlepiej (choć nie najszybciej) dostać się można jadąc Magistralą Adriatycką, podziwiając przy tym zapierające dech w piersiach widoki. Makarska stanowi centrum Riwiery Makarskiej i jest chętnie odwiedzanym w Chorwacji miejscem, choć nie ma tu zbyt wielu zabytków, a te które są, rozlokowały się w pobliżu zatoki. Makarska mimo swojej sięgającej antyku historii, jest raczej centrum sportu, rozrywki, kultury i biznesu. To tu przyjeżdżają ludzie, którzy w Chorwacji szukają rozrywki, otwartych do rana restauracji i dyskotek, ogółem bujnego nocnego życia towarzyskiego. Jest to też świetna baza wypadowa dla osób, które chcą się wspiąć na jeden z najwyższych szczytów w Chorwacji – Sv. Jure (1762 m. n.p.m.). Idąc wzdłuż przystani nie sposób jednak nie zwrócić uwagi na Kościół św. Filipa Nero.
Makarska – dostosowanie
Jest tu w miarę płasko, więc poruszanie się na wózku nie powinno przysporzyć większych problemów.
Dubrownik musicie zobaczyć w Chorwacji i tyle!
Kierujemy się na południe Chorwacji do perły Adriatyku – Dubrownika. I tu pojawia się pewna niedogodność przy podróży z północy. Podróżując na południe Chorwacji samochodem, należy pamiętać o zielonej karcie i paszportach, ponieważ przekraczamy granicę Bośni i Hercegowiny. Jadąc do Dubrownika warto zboczyć i zawitać do bośniackiego Mostaru, ale o tym za chwilę. Sama droga do Dubrownika jest bardzo malownicza, usiana punktami widokowymi, na których warto zatrzymać się od czasu do czasu i podziwiać widoki.
Dubrownik to miasto w Południowej Dalmacji, zajmujące około 364 km2 powierzchni i posiadające 43 tys. mieszkańców. Jest zdecydowanie najchętniej odwiedzanym przez turystów miastem w Chorwacji i trzeba go zobaczyć. W samym Dubrowniku plaż jest bardzo niewiele, ale jest to prawdziwa kopalnia zabytków, architektury, lokalnej kuchni i życia nocnego. Stare miasto w Dubrowniku – jako zespół miejski – w całości zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO.
Historia Dubrownika jest niezwykle ciekawa i długa i by dokładnie ją poznać polecam poczytać nasz post o tym mieście lub informacje na wikipedii. Pierwsze ślady osadnictwa w Dubrowniku pochodzą z VI w. n.e. Wtedy to powstała tu osada na wyspie, nazywana skałą. Z biegiem czasu obok Skały osiedlili się Słowianie i założyli na lądzie swoją osadę – Dubravę, której nazwa wywodziła się od rosnącego w okolicy skalnego dębu. Skała i Dąb oddzielone były przesmykiem, który z czasem zasypano i tak powstała główna ulica największej atrakcji dzisiejszego Dubrownika – Starego Miasta. Miasto zostało ufortyfikowane, co pozwoliło mu z powodzeniem przetrwać wielomiesięczne oblężenie Saracenów. Wówczas miejscowość nazywała się Raguza i była ważnym punktem na handlowo-militarnym szlaku. Historia i świetność Dubrownika trwała, ale nie wszystkim było to na rękę. Dość nadmienić, że w latach 90-tych XX wieku niemalże 70% budynków Starego miasta została zniszczona w wyniku oblężenia Dubrownika przez Serbów pragnących zapobiec utworzeniu niepodległego państwa Chorwacji. Dzisiaj jednak za sprawą UNESCO tego nie widać i Stare Miasto Dubrownika może cieszyć oczy turystów z całego świata. Panoramę miasta pięknie widać z punktu widokowego na wzgórzu Srd, do którego prowadzi kolejka linowa.
Co warto w Dubrowniku zobaczyć? Oczywiście pełne zabytków Stare Miasto, a w nim: główną ulicę Stradun, Wielką Fontannę Onufrego zaraz na prawo od wejścia na Stare Miasto, znajdujący się zaraz za fontanną klasztor Św. Klary z przełomu XIII i XIV wieku czy po przeciwnej stronie miasta kościół Zbawiciela, który przetrwał słynne trzęsienie ziemi, które nawiedziło Dubrownik w XVII w. Bokiem do głównej ulicy Starego Miasta stoi kompleks klasztorny Franciszkanów z najstarszą apteką w Europie (od 1317 roku). Podążając na wschód docieramy do placu Luža, przy którym stoi Archiwum Dubrownickie mieszczące się w Pałacu Sponza. Na środku placu usytuowana jest kolumna Rolanda – średniowiecznego rycerza, którego długość prawego przedramienia była jednostką miary w czasach Republiki Dubrownickiej. Stojąc na placu, oczom turysty ukazuje się 31-metrowa Wieża zegarowa ze specjalną kulą pokazującą fazy Księżyca. Tuż przy wieży natomiast znajduje się Mała Fontanna Onufrego, a na południowej stronie placu – kościół Św. Błażeja, który jest patronem Dubrownika. Północno-wschodnia część Starego Miasta Dubrownika to klasztor Dominikanów, w którym mieści się muzeum z ekspozycjami obrazów miejscowych artystów. Na Starym Mieście warto zobaczyć również Pałac Rektorów, który powstał w miejscu zamku obronnego i podobny jest do weneckiego Pałacu Dożów. Dzisiaj w Pałacu mieści się Muzeum Miejskie.
Dubrownik to również jego piękne mury, na które można wejść i podziwiać roztaczający się przed oczyma widok. Jednym z najpiękniejszych punktów widokowych jest najwyższa północna baszta Minčeta. Po północnej stronie, tuż za bramą Ploče wznosi się duża twierdza na planie nieregularnego czworokąta – fort Revelin, który warto również zobaczyć. Natomiast po południowo-wschodniej stronie obwarowań zlokalizowany jest Fort św. Jana, który swoje początki miał w I poł. XIV wieku. Wychodząc poza miejskie mury na zachód zobaczyć można wznoszący się na 37-metrowej skale XIV-wieczny fort Lovrijenac, do którego wejść można na tym samym bilecie, który kupuje się na wstęp na miejskie mury. Obecnie fort ten jest jedną z najbardziej znanych na świecie niezwykłych scen teatralnych.
Jeżeli mówimy o Dubrowniku, to oczywiście nie możemy zapomnieć o gratce, którą stanowi dla miłośników serialu Gra o tron, bo to tu kręcono całą mnogość scen. W drugim sezonie to właśnie Dubrownik stał się serialową Królewską Przystanią i to tu zobaczyć można słynny Żelazny Tron czy schody, po których wiodła pokutna ścieżka wstydu królowej albo Dom Nieumarłych, z którego Deneris ratowała smoki.
Jedźcie do Dubrownika, bo jest miastem które musicie zobaczyć w Chorwacji.
Dubrownik – dostosowanie
Perła Adriatyku oferuje wiele, jednakże nie dla osób niepełnosprawnych, szczególnie tych poruszających się na wózku inwalidzkim. Stromizny są ogromne, a do wielu atrakcji prowadzą strome schody tak ogromne, że nie sposób pomyśleć nawet o ich pokonaniu. Jedynym dostępnym miejscem jest główna ulica Starego miasta Dubrownika, która jest płaska i naprawdę równa. Poza tym miejscem nastawcie się na pokonywanie naprawdę dużych różnic poziomów po naprawdę stromych ulicach.
Mały wypad do bośniackiego Mostaru
Mostar – nieformalna stolica Hercegowiny, to miejsce zbiegu kultur i religii, to miejsce bijące po oczach tym, co piękne z jednej strony, a z drugiej straszące wciąż jeszcze widocznymi śladami wojny. Mostar położony jest w południowo-zachodniej części Bośni i Hercegowiny, przy drodze wiodącej z Dubrownika do Sarajewa. Miasto leży na obu brzegach rzeki Neretwy. Jego początki sięgają podobno neolitu, ale właściwa historia miasta rozpoczyna się w średniowieczu, około wieku XV, kiedy to znajdował się pod panowaniem tureckim. Szczegółowo historię Mostaru opisaliśmy tutaj, więc nie będę jej powielać. Cała mostarska starówka to jeden wielki zabytek i pewnie dlatego wpisano ją na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Absolutnym numerem jeden starówki jest oczywiście Stary Most, stanowiący swoisty symbol pojednania chrześcijan z muzułmanami. Kolejnym wartym zobaczenia miejscem jest meczet Koski-Mehmed Pasza, znajdujący się na skale nad samym brzegiem Neretwy czy duży bazar z jego charakterystycznym gwarem. Jednakże to całokształt starówki Mostaru jest tym, po co warto tu przyjechać. Trwający po dziś dzień urok średniowiecza pomieszany z nawoływaniem do modlitwy w chrześcijańskich i muzułmańskich świątyniach jest tym, po co warto tu wpaść na kilka godzin.
Jeśli interesują Cię atrakcje w Bośni i Hercegowinie to zajrzyj do naszych pozostałych artykułów.
Odwiedzamy wiele takich miejsc i sądzimy, że znajdziesz coś co Cię zainteresuje.
Mostar – dostosowanie
Mostar absolutnie nie nadaje się dla osób poruszających się wózkach inwalidzkich, możecie go natomiast podziwiać z jednego z tarasów widokowych w restauracji na początku starówki.
Wyspa Hvar – najcieplejsze miejsce w Chorwacji
Klasycznym i często spotykanym zdjęciem są piękne pola lawendy, które można zobaczyć w Chorwacji. Zdjęcia pochodzą właśnie z wyspy Hvar. Wyspa ta jest zresztą nazywana lawendową wyspą. Wyspa Hvar to najbardziej słoneczna wyspa na Adriatyku i jedna z najpiękniejszych w Chorwacji. Znajduje się w Dalmacji Środkowej pomiędzy wyspami Brač i Korčula. Jest bardzo długa (68km), ale za to bardzo wąska (średnio 4,5km), górzysta wyspa o czym można się przekonać pokonując cała jej długość od miejscowości Sućuraj do stolicy wyspy – Hvaru. Chorwaci, kiedy chcą komuś źle życzyć, powiadają „obyś zginął na drogach Hvaru” – tak piekielna jest to trasa, która jednak warto pokonać dla widoków jakie oferuje. Poza polami lawendy (uwaga – ścinają ją w czerwcu) i oczywistym urokiem krajobrazu warto dotrzeć do miejscowości Stari Grad, gdzie znajduje się letni pałac Hektorovicia, zlokalizowany na skraju odchodzącego od zatoki rynku. To ufortyfikowana rezydencja, w której właściciel wcielał w życie ideę mikrokosmosu. Zaraz obok znajduje się Muzeum Miejskie utworzone w neorenesansowym pałacu Biankini. Warto w Starym Gradzie zwrócić również uwagę na kościół św. Rocha, przed którym znajdowało się kąpielisko rzymskie czy też klasztor Dominikanów. Ze Starego Gradu do stolicy wyspy – Hvaru nie jest już daleko, a tam zdecydowanie więcej rzeczy do obejrzenia. Najstarszą część miasta otaczają pochodzące z VII wieku mury miejskie. Jadąc drogą z głębi wyspy, najlepiej zatrzymać się na znajdującym się przy niej parkingu i stamtąd już pieszo w stronę ogromnego rynku. To tu stoi kamienna studnia z 1529 roku czy miejska loggia i baszta Toran z zegarem. W południowej części rynku zlokalizowany jest Arsenał, w którym znajduje się galeria współczesnej sztuki chorwackiej czy teatr. Po wschodniej stronie rynku znajduje się wzniesiona w XVI i XVII wieku katedra św. Stefana, która prawdopodobnie powstała na ruinach starszej świątyni, a zaraz obok niej jedna z najbardziej charakterystycznych budowli Hvaru – pseudoromańska dzwonnica z XVII w.
Hvar – dostosowanie
Oba z opisanych miasteczek są przyzwoicie dostosowane dla osób niepełnosprawnych. W niektóre rejony miasta Hvar nie dostana się osoby na wózkach inwalidzkich ze względu na schody, natomiast rynek jest dostępny. Ze stałego lądu na Hvar da się dopłynąć trasą Drvenik-Sućuraj, ale także Split-Stari Grad. Tą pierwszą polecam podróżującym „wózkowiczom”, ponieważ osoba niepełnosprawna podczas płynięcia promem przebywa w samochodzie, a rejs ze Splitu trwa 5 razy dłużej niż ten z Drvenika (z Drvenika płynie się około 30 minut). Odnośnie przeprawy promowej na ląd to jeszcze jedna, ważna informacja. Otóż na prom wchodzi ok. 20 samochodów więc jeśli nie dacie rady wjechać to czekacie ok. 2 godzin na kolejny prom lub jeśli to był ostatni to zostajecie na wyspie na noc.
Primosten i Szybenik, dwa miasta które warto zobaczyć w Chorwacji
Tym razem kierujemy się na północ od Trogiru, do słowiańskiego miasta Szybenik. Prowadzą tu co najmniej trzy drogi – autostrada, magistrala adriatycka oraz droga 58. Ta ostatnia jest niesamowicie kręta, ale oferuje przepiękne widoki na Trogir, Split czy wyspy rozlokowane u wybrzeży Dalmacji, o czym możecie przeczytać w naszym poście. Jadąc Magistralą Adriatycką nie sposób nie zatrzymać się na chwilę na punkcie widokowym tuż przy miejscowości Primošten. Primošten leży zaledwie 25 kilometrów na południe od Szybenika i musicie go zobaczyć w Chorwacji. Nazywany jest Łzą Adriatyku i rzeczywiście wygląda jak łza. Dawniej zajmował tylko wyspę, a ze stałym lądem łączył do zwodzony most, który w czasie tureckiej inwazji w 1542 roku ochronił mieszkańców przed najazdem. Kiedy Turcy się wycofali, został zastąpiony przez stałą konstrukcję i w ten sposób osada uzyskała trwałe połączenie z lądem, który stopniowo mieszkańcy zaczęli zasiedlać. Primošten słynie z winnic, których fotografie zdobią centrum ONZ w Nowym Jorku, a ponadto to tutaj znajduje się Mala Radca – plaża uznawana za jedną z 10 najpiękniejszych plaż Chorwacji. Będąc więc w okolicy, warto zatrzymać się na chwilę i popatrzeć na miasteczko, czy na piękno Adriatyku. Jadąc dalej na północ docieramy do Szybenika. Szczegółową historię i opis zabytków Szybenika przeczytać możecie w poście Wielki powrót, czyli Chorwacja po raz drugi. Część 4 – Szybenik. To 50-ciotysięczne miasto jest malowniczo położone u ujścia rzeki Krka. Miasto zostało założone przez Słowian około VII wieku, a gród wzniesiono tu w wieku X. W XV wieku Szybenik znalazł się pod rządami Wenecjan, którzy walczyli o wpływy na tym terenie chociażby z Węgrami czy Bośniakami. Po I wojnie światowej w wyniku traktatu w Rapallo Szybenik przyznano Królestwu Jugosławii, a ostatecznie jak sami wiecie wchodzi w skład Chorwacji.
Szybenik oferuje naprawdę sporo do zobaczenia, choć nie dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich, ale o dostosowaniu będzie poniżej. Zatrzymując samochód w pobliżu mariny, gdzie znajduje się sporo miejsc parkingowych, warto ruszyć ulicą Obala Oslobodenja w kierunku głównego zabytku Szybenika, wpisanej w 2000 roku na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO, katedry św. Jakuba. Katedrę zwiedzać można codziennie i wstęp do niej kosztuje 15 HRK (dane z 2015 roku). Budowano ją ponad 100 lat w XIV i XV wieku, ale nie to jest najciekawsze. Najciekawsza jest tu technika budowania – bez spoiwa, której chcąc odrestaurować Katedrę Św. Jakuba po wojnie, nie potrafiono odtworzyć. Świątynia jest naprawdę ogromna i imponująca, a przed nią stoi pomnik Juraja Dalmatinaca, który był wielce istotną postacią w odniesieniu do Katedry św. Jakuba. Warto również zwrócić uwagę na zdobiący ściany katedry fryz z 71 głowami. Naprzeciwko dłuższego boku Katedry Św. Jakuba znajduje się renesansowy miejski ratusz a nieco dalej Kościół Św. Barbary, w którym znajduje się galeria sztuki sakralnej.
Wspinając się stromymi uliczkami Szybenika na zachód od centrum dotrzeć można do Twierdzy Św. Anny, która w sezonie otwarta jest od 9:00 do 21:00 i z jej murów podziwiać panoramę miasta, zatoki i okolicznych wysp.
Szybenik – dostosowanie
W Szybeniku osoba niepełnosprawna może poruszać się tylko w okolicach mariny, wzdłuż ulicy Obala Oslobodenja. Poza mariną miasto naszpikowane jest schodami i stromiznami, także nie dla wózkowiczów jest niepowtarzalny urok słowiańskiego Szybenika, który mimo trudności jednak powinno się zobaczyć w Chorwacji.
Narodowy Park Krka bez wątpienia musicie zobaczyć w Chorwacji
Narodowy Park Krka to jeden z najbardziej popularnych parków narodowych, który trzeba zobaczyć w Chorwacji podczas urlopu. Obejmuje on dolny odcinek rzeki Krka, która spływa do morza z Gór Dynarskich. Wapienne podłoże powoduje, że bieg rzeki obfituje w kaskady, wodospady, kaniony czy klify. Największą atrakcją jest tu zespół siedmiu wodospadów. Największy z nich to Skradinski Buk, który opada siedemnastoma kaskadami o łącznej wysokości 46 metrów. Zachęcająco brzmi również informacja, że można się tu kapać w cieniu wodospadu czy popłynąć na wyspe na jeziorze Visovac, by zobaczyć znany klasztor. Najlepiej dojechać to kierując się na miejscowość Lozovac, gdzie infrastruktura jest najbardziej rozwinięta. Tam pozostawiając auto na dużym parkingu i kupując bilety, zjeżdża się malowniczą trasą w dół na pokładzie specjalnych autobusów i dopiero wtedy zaczyna się prawdziwe zdobywanie parku.
Narodowy Park Krka – dostosowanie
Narodowy Park Krka jest naprawdę dobrze dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Otóż, osoba niepełnosprawna może wjechać prywatnym samochodem (trzeba mieć i okazać na bramie ważną europejską kartę parkingową osoby niepełnosprawnej) na parking pod samymi wodospadami. Nieopodal parkingu jest punkt widokowy z którego roztacza się piękny widok na wodospady. Są tam oczywiście podjazdy i nawet toaleta dla osób niepełnosprawnych. Jeżeli chodzi o ścieżkę biegnącą wśród rzeki to jedynym ewentualnym problemem może być wejście na nią ponieważ do jej początku prowadzi delikatnie stroma górka. Dalej już jest super, płasko i równo idzie się drewnianymi kładkami kilkanaście centymetrów nad szemrzącą wodą. Takimi kładkami osoba niepełnosprawna może przebyć znaczną część Parku, aż do schodów prowadzących do usytuowanego przy wodospadach kąpieliska, do którego się niestety nie dostaniecie ze względu na schody. Jednakże Park ten jest przykładem tego, jak można ułatwić osobom niepełnosprawnym obcowanie z cudowną przyrodą, nie naruszając równowagi w niej panującej.
Narodowy Park Jezior Plitwickich w Chorwacji
Narodowemu Parkowi Jezior Plitwickich poświęciliśmy aż dwa posty. Pierwszy z nich opisujący historię i dokładną lokalizację jezior możecie przeczytać tutaj, w drugim natomiast kontynuujemy opowieść o tym, jak zwiedzaliśmy ten cud natury i co udało nam się zobaczyć. Narodowy Park Jezior Plitwickich jest największym z ośmiu narodowych parków Chorwacji, zajmuje obszar 294,82 km2 i i zdecydowanie warto go zobaczyć w Chorwacji. Jest również najstarszym z nich, bo jako park narodowy funkcjonuje od 1949 roku. Park ten ze względu na swoją unikalność został w 1979 roku wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO i nieprzerwanie cieszy się ogromnym zainteresowaniem turystów. Park położony jest w południowej części gór Mała Kapela i co ważne nie jest trudno do niego dotrzeć. Największą atrakcją narodowego Parku Jezior Plitwickich jest aż 16 krasowych jezior, połączonych ze sobą licznymi wodospadami. Cały kompleks podzielono na jeziora górne i dolne. To właśnie w rejonie dolnych jezior podziwiać można największy w Chorwacji 78-metrowy wodospad o nazwie Veliki Slap. Park jest fenomenem choćby ze względu na kaskady tufu wapiennego, które ciągle się zmieniają, tworząc krajobraz unikalny i niepowtarzalny. Poza oczywistą atrakcją samych jezior zachwyca tu bogactwo fauny i flory, a także fakt, że Jeziora Plitwickie oferują wiele począwszy od spacerów, poprzez wioślarstwo kajakarstwo, wspinaczki górskie, wycieczki rowerowe na narciarstwie kończąc. od 1 lipca do 31 sierpnia bilet wstępu do Narodowego Parku Jezior Plitwickich to wydatek 180 HRK dla osoby dorosłej i 80HRK dla dziecka od 7 do 18 lat. Pamiętajcie również o tym, że za parking, na którym pozostawicie samochód również trzeba będzie zapłacić 7HRK za godzinę postoju (dane z 2015 roku). Na Narodowy Park Jezior Plitwickich trzeba przeznaczyć minimum jeden dzień w swoim planie zwiedzania.
Narodowy Park Jezior Plitwickich – dostosowanie
Cóż mogę napisać – dostosowanie Narodowego Parku Jezior Plitwickich dla osób niepełnosprawnych to jedno wielkie rozczarowanie. Osoba niepełnosprawna jest w stanie zobaczyć tak naprawdę tylko Veliki Slap zaraz za wejściem, bo dalsza droga jest niemalże nie do przebycia. Jeżeli jednak zdecydujecie się zobaczyć w Chorwacji Park Jezior Plitwickich to koniecznie sprawdźcie naszą relację, polecam pobrać mapę naszego zwiedzania, stworzoną specjalnie dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich.
Istria
Półwysep Istria to miejsce, które zdecydowanie warto zobaczyć w Chorwacji. To właśnie na Istrii można zobaczyć rzymski amfiteatr w Puli czy mumie. Ale od początku. Najbardziej znaną miejscowością na Istrii jest Pula, w której poza amfiteatrem warto zobaczyć bramę Herkulesa, Łuk Sergiusza, mozaikę na tyłach sklepu spożywczego, świątynię Augusta czy bramę podwójną. Poza Pulą na Istrii należy odwiedzić piękne, romantyczne Rovinj z niesamowicie zlokalizowaną starówką, miasteczko Vodnjan, w którym znajdują się tajemnicze mumie czy zamek w Dvigradzie. Więcej o atrakcjach Istrii przeczytacie tutaj.
Dostosowanie Istrii
Półwysep Istria nie należy do najtrudniejszych miejsc do zdobywania na wózku inwalidzkim. Dodatkowym atutem okolic Puli jest świetnie dostosowana dla niepełnosprawnych plaża.
Miejsca w Chorwacji, do których nie dotarliśmy
To piękny kraj, więc wiele można zobaczyć w Chorwacji przy każdej wizycie. Nam nie udało się dotrzeć do kilku takich miejsc, które wszakże rozważaliśmy planując nasze podróże. Są to:
Zadar ze swoimi morskimi organami i piękną starówką, wyspa Brač ze słynna plażą Zlatni rat czy też jedna z najpiękniejszych dalmatyńskich wysp Mljet albo archipelag Kornati. Wszystko jednakże przed Wami, więc zdobywania „własnej” Chorwacji Wam życzymy, mając nadzieję, że niniejszy post nie tylko zachęci, ale także ułatwi Wam planowanie Waszych podróży.
Mapa wartych zobaczenia miejsc w Chorwacji
Zapraszamy na nasze grupy
Dołącz do nas na YouTube!
Znajdziesz tam filmy z podróży po Polsce i świecie.
Chorwacja w pewnym momencie zyskała w moich oczach miano banału. Czemu? Bo większość znajomych wybierając się na wakacje, na pierwszym miejscu stawiała właśnie Chorwację. Ja wtedy biadoliłem, że czemu tam, że przecież jest tyle piękniejszych i bardziej interesujących miast. Ale ostatnio sam zakochałem się w tym kraju. I cofam wszystkie moje zarzuty z wielkim wstydem.
A wpis bardzo dobry i wyczerpujący temat!
Pozdrawiam. 🙂
Genialna relacja, mnostwo ciekawych informacji. Przydadza sie podczas urlopu, do ktorego juz odliczam 🙂
Dzięki 🙂 Udanej podróży!
Świetny skrótowy informator. 🙂 Byliśmy w Chorwacji już 5 razy, bo jesteśmy w niej zakochani, ale w tym roku jedziemy w czerwcu z osobą niepełnosprawną i dzięki informacjom dostrzegliśmy możliwość pokazania jej Wodospadów Krka. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie – Elżbieta Dębska
Cieszę się, że się przydało 🙂 Udanej 6-tej wizyty w Chorwacji!
Myślę, że to wspaniale, że przecieracie szlaki w Chorwacji. Wiele osób niepełnosprawnych obawia się, jak są dostosowane do ich potrzeb atrakcje, a Wasze informacje są bardzo pomocne!
Dzięki, staramy się jak możemy 🙂
Witam, po raz pierwszy wybieram się na Chorwację, jaką walutą opłaca się płacić euro czy dolar?
Dzięki za odpowiedź.
Euro na miejscu zamienić na kuny. W większości miejsc płaci się w lokalnej walucie.
To już wiem gdzie wybiorę się na następne wakacje. 🙂
Chorwacja jest piękna, wiele razy podróżowałem w swoim życiu. Ale prawdopodobnie najlepszym miejscem, jakie odwiedziłem, była Brela na Riwierze Makarskiej. Mogę powiedzieć, że znalazłem tam spokój, chodzę tam z rodziną, ilekroć mam okazję. Kiki
Chorwacja to wspaniały kraj każdy znajdzie coś dla siebie. Widoki które zapierają dech w piersiach cudownie czysta woda i przepyszne jedzenie. Jeśli ktoś będzie szukał zakwaterowania lub pomocy w wyborze miejsce chętne pomożemy. Doradca Kompas Poland
Dla mnie Chorwacja, to kraj „pierwszego wyboru”. Jestem tu co najmniej dwa razy w roku. Raz w czasie lata z dziećmi (wiadomo wakacje) a raz mocno przed lub po sezonie.
Przyznam się, że te wyjazdy poza sezonem cieszą mnie znacznie bardziej niż wakacyjne. Nawet takie w grudniu czy styczniu. Tak, wtedy też tam bywam 🙂 Częściowo z powodów zawodowych. Wtedy jest znacznie spokojniej i ciszej. Miejscowi również są wtedy bardziej skorzy to bezpośredniego kontaktu.
Kolejna sprawa, to miejsca, które warto odwiedzić. Tak, trzeba być w Dubrowniku, Trogirze, czy Primosten (w Makarskiej – nie), ale dużo frajdy dają małe miejscowości, do których nie dociera masowy ruch turystyczny. Idealnie odwiedzać takie miejsca na przykład wynajętym jachtem.
I na koniec jedzenie. Jeżeli to możliwe pytajcie miejscowych o miejsca, gdzie lokalni przygotowują kolacje dla gości u siebie w domu czy ogródku. Gorąco polecam. Zazwyczaj jest bardzo smacznie i taniej niż w konobach.
Dziękuję bardzo z super przewodnik. Wydrukowałem. Na pewno mi się przyda, bo na początku czerwca wybieramy się tam na 8 dni.
Super! Udanej podróży 🙂