Wycieczka do Lichenia. Co warto zobaczyć i wiedzieć o sanktuarium w Licheniu.
Licheń bez wątpienia wzbudza kontrowersje i polaryzuje społeczeństwo. Część osób przyjeżdża tu w celu pielgrzymki do miejsca objawień, dla pogrążenia się w zadumie. Natomiast inna część ludzi uważa, że Licheń w obecnym kształcie nigdy nie powinien powstać. Nasza wycieczka do Lichenia była pośrodku tych dwóch opinii, trochę z ciekawości, a trochę z chęci odnalezienia w tym miejscu mistycyzmu. Uznaliśmy, że choć raz Licheń warto zobaczyć, by wiedzieć czy sanktuarium w Licheniu to miejsce, które do nas trafia.
Licheń Stary – warto wiedzieć, gdzie mieszkało pogańskie licho
Licheń Stary to bardzo nowa nazwa, bo jeszcze do 2012 roku brzmiała ona Stary Licheń. Zmiana nazwy tej położonej w Wielkopolsce wsi wzięła się najprawdopodobniej stąd, że panujące wśród odwiedzających nazewnictwo brzmiało po prostu Licheń.
Historia tego miejsca sięga czasów epoki kamiennej czego potwierdzeniem są odnalezione przez archeologów pozostałości bytu ludzkiego właśnie z tego okresu. W późniejszych czasach, w czasach panowania Imperium Rzymskiego właśnie przez Licheń wiódł szlak bursztynowy.
Bardzo ciekawa jest legenda mówiąca o powstaniu nazwy obecnego Lichenia. Trzeba wiedzieć, że w czasach pogańskich, w okolicach obecnego sanktuarium w Licheniu, tuż nad jeziorem licheńskim znajdowała się pogańska świątynia. Podobno właśnie w tej świątyni przechowywano licho, czyli złego ducha personifikowanego jako stara, bardzo szczupła, brzydka kobieta z jednym okiem. Kobieta ponoć wędrowała od wsi do wsi poszukując ludzi szczęśliwych, w dobrobycie przynosząc im nocą pożary i inne katastrofy. Stąd właśnie się wzięło powiedzenie „Licho nie śpi”.
Jeśli interesują Cię atrakcje w Wielkopolsce to zajrzyj do naszych pozostałych artykułów.
Odwiedzamy wiele takich miejsc i sądzimy, że znajdziesz coś co Cię zainteresuje.
Historia objawień i sanktuarium w Licheniu
Wszystko zaczęło się w lesie Grąblińskim, gdzie obecnie można dotrzeć wygodną i przystosowaną kładką. To właśnie w tym lesie Tomasz Kłossowski, kowal z pobliskiego Izabelina, na jednej z sosen powiesił niewielki obraz Matki Bożej. Namalowany na modrzewiowej desce i pochodzący z XVIII wieku obraz z wizerunkiem Marii Panny z umieszczonym na piersiach białym orłem w koronie stał się miejscem modlitw napotykających go ludzi.
Jednym z nich był pochodzący z pobliskiej wsi pasterz Mikołaj Sikatka. To właśnie on podczas wielokrotnych modlitw pod obrazem miał wizje Matki Boskiej. Z zachowanych przekazów dowiadujemy się, że przekazała mu ona wezwanie do modlitwy i nawrócenia oraz nakazała, by obraz przenieść w bardziej godne miejsce. Ponadto, pasterz został ostrzeżony przed zbliżającą się na okoliczne wsie epidemią. Początkowo nikt w objawienie nie wierzył i dopiero epidemia cholery, która opanowała okolice przekonała mieszkańców. Wtedy to ludzie zaczęli się gromadzić i modlić przed obrazem. Liczne świadectwa uzdrowień sprawiły, że obraz z sosnowego pnia, po niespełna dwóch latach od pierwszych objawień, został przeniesiony do kościoła w Licheniu. Te właśnie wydarzenia leżą u podstaw powstania sanktuarium w Licheniu.
Bazylika Najświętszej Maryi Panny Licheńskiej
Władze kościelne nigdy nie uznały objawień ze znajdującego się pod Licheniem lasku. Mimo tego, 29 maja 1994 roku, nuncjusz papieski, arcybiskup Józef Kowalski poświęcił teren pod nową świątynię i tak rozpoczęła się budowa Bazyliki Najświętszej Maryi Panny Licheńskiej.
Nieuznanie objawień z Lichenia nie było jedynym „nie” dla świątyni i jej budowy. Jeszcze w trakcie budowy wielokrotnie pojawiały się głosy o niejasne finansowanie prac. Natomiast po wybudowaniu świątyni historyk sztuki i minister kultury i dziedzictwa narodowego Małgorzata Omilanowska nazwała architekturę świątyni jako „przykład kiczu i tandety”. Podobne głosy płynęły od polskich architektów uznających ją za „coś kompromitującego architekturę polską”.
Bazylika w Licheniu – największy kościół w Polsce, który warto zobaczyć
Pomijając kwestie religijne, które są indywidualną sprawą i pomimo tych negatywnych głosów, naszym zdaniem warto zobaczyć Bazylikę w Licheniu, by samemu ocenić tę monumentalną budowlę.
- Zaprojektowana przez gdyńską architektkę świątynia budowana była przez przeszło 10 lat i według oficjalnych źródeł w całości została sfinansowana przez wiernych.
- Po wybudowaniu świątynia została największym kościołem w Polsce, 8-mym w Europie i 12-tym na świecie.
- Świątynia ma 139 metrów wysokości i 77 szerokości, a jej cała frontowa elewacja mierzy aż 162 metry.
- Świątynia posiada 365 okien, czyli tyle, ile dni w roku.
- Prowadzą do niej 52 drzwi, co odpowiada liczbie tygodni w roku.
- Do frontowych drzwi prowadzą 33 schody, symbolizujące wiek Jezusa Chrystusa.
- Bazylika posiada organy na 157 głosów i duży dzwon, o wadze przeszło 11 ton.
Co jeszcze zobaczyć podczas wycieczki do Lichenia?
Niewątpliwie Bazylia w Licheniu jest głównym celem przybywających do Lichenia pielgrzymów, ale poza nią na terenie kompleksu warto odwiedzić także:
- Fontannę Anioła,
- Golgotę,
- Lasek Grąbliński z umiejscowioną tam kaplicą
- oraz pozostały teren z licznymi ścieżkami i kapliczkami.
Poza zobaczeniem miejsc sakralnych każda wycieczka do Lichenia, może dokonać zakupów w sklepie z pamiątkami, przenocować w znajdującym się tu hotelu lub zjeść w restauracji.
Dołącz do nas na Instagramie!
Publikujemy tam wiele ciekawych relacji z naszych podróży.
Wycieczka do Lichenia dla niepełnosprawnych
Osoby z niepełnosprawnością wybierające się na wycieczkę do Lichenia mogą być spokojne o poziom dostosowania. Kompleks w Licheniu jest dostępny dla osób poruszających się na wózkach i posiada odpowiednie parkingi. Bazylika posiada łagodny podjazd (z lewej strony od wejścia frontowego), na wieżę dociera winda, a do lasku prowadzą równe ścieżki i podjazdy. Jedynym newralgicznym punktem jest Golgota, gdzie może być problem z dotarciem na wózku.
Dołącz do nas na YouTube!
Znajdziesz tam filmy z podróży po Polsce i świecie.