Przejechaliśmy tor F1 w Monaco
Często w wyścigowe weekendy słyszałem od Gohy „Co w tym jest fajnego? Przecież oni przez dwie godziny tylko kręcą się w kółko.”. Na początku starałem się tłumaczyć, wkręcić ją w magię Formuły 1, jednak po wielu próbach skapitulowałem i doszedłem do wniosku, że F1 można albo kochać, albo nienawidzić. Ja zdecydowanie jestem w tej pierwszej grupie i z fascynacją oglądam wszystkie treningi jak i główny wyścig, marząc, że kiedyś będę mógł zobaczyć tę magię na żywo, szczególnie jeśli będzie to tor F1 w Monaco. Jak już się pewnie domyślasz tekst będzie się kręcił wokół Formuły 1, a w szczególności wokół mojego ulubionego Grand Prix odbywającego się w Monaco.
Będąc w Monaco nie było takiej możliwości, abym nie zobaczył na własne oczy, jak wygląda uliczny tor F1. Może się to wydać dziwne, ale podczas naszej 3-tygodniowej podróży po Europie tor F1 w Monaco był na szczycie mojej listy „must see”. Wiem, że to tylko ulice, ale jestem pewien, że każdy fan Formuły 1 mnie zrozumie.
Jeśli interesują Cię atrakcje w Monako to zajrzyj do naszych pozostałych artykułów.
Odwiedzamy wiele takich miejsc i sądzimy, że znajdziesz coś co Cię zainteresuje.
Tor F1 w Monaco – Circuit de Monaco
Na moje wrażenia przyjdzie czas, zacznijmy od kilku faktów. Tor F1 w Monaco nazywa się Circuit de Monaco i założony został w 1929 roku, kiedy to magnat branży tytoniowej Antony Noghès postanowił zorganizować tu wyścig. W tym inauguracyjnym wyścigu wzięło udział 16 kierowców z czego na mecie zameldowało się jedynie 9-ciu. Ciekawostką jest to, że w tym pierwszym wyścigu miał wziąć udział Polak, jednak podczas drogi do Monaco uległ wypadkowi. W kolejnych latach wyścig był wielokrotnie odwoływany, choćby ze względu na prowadzone w Europie działania wojenne związane z II Wojną Światową. Jednak tor F1 w Monaco nie został zapomniany i w 1955 roku zorganizowano tu pierwsze zawody z cyklu Mistrzostw Świata Formuły 1, które organizowane są do dziś.
Obecnie tor F1 w Monaco liczy 3340 metrów i uważany jest za jeden z najniebezpieczniejszych i najtrudniejszych technicznie torów na Świecie. Jego trudność bierze się stąd, że posiada on wiele ciasnych zakrętów i szykan, a także bardzo szybki łuk w tunelu pod hotelem Fairmont, który kierowcy przejeżdżają z prędkością powyżej 270 km/h. Dodatkowo na tym ulicznym torze znajduje się najwolniejszy zakręt w całym cyklu Mistrzostw Świata. Jest nim znajdujący się nieopodal kasyna Sun zakręt, który bolidy pokonują z prędkością ok. 50 km/h przy pełnym skręcie kierownicy w lewo.
Jednak nie tylko tunel i ciasny zakręt sprawiają, że tor F1 w Monaco jest tak wyjątkowy. Czyni to jego całokształt, bliskość zabudowań i morza, a przede wszystkim to, że jest to tor uliczny czyli taki, który na co dzień dostępny jest dla każdego. Budowa toru w Monaco rozpoczyna się na dwa tygodnie przed wyścigiem. Budowany jest on z gotowych elementów, które po zakończeniu zmagań kierowców są szybko demontowane tak by umożliwić mieszkańcom normalne funkcjonowanie. Wszystkie elementy toru przechowywane są na placu należącym do Automobilklubu Monaco znajdującym się we Francji, nieopodal granicy Księstwa.
„Goha! Przejedźmy tor F1 w Monaco”
Tak marudziłem już na miesiąc przed naszym wyjazdem. Po prostu nie mogłem sobie tego odmówić. Być w Monaco i nie pojechać jak bolid F1 trasa którą znam z telewizji? Musiałem to zrobić i dzięki najlepszemu kierowcy na Świecie – mojej kochanej żonie się udało! Zobacz jak nasze Volvo „pędzi” przez tor F1 w Monaco.
Dla zainteresowanych, tak pokonuje tor F1 w Monaco Kimi Raikkonen w bolidzie.
I niech mi ktoś powie, że marzenia się nie spełniają. Marzenia właśnie po to są, aby się spełniały! Ja mogę już jedno z mojej listy wykreślić. Przejechałem tor F1 w Monaco! Jestem szczęśliwy!
Po przejażdżce trasą toru mam jeszcze większy podziw do kierowców Formuły 1, którzy pędzą tunelem prawie 300 km/h, a zakręt przy kasynie Sun pokonują z prędkością 50 km/h (my w tym miejscu mieliśmy maks. 20 km/h). Muszę zobaczyć to kiedyś na żywo i wykreślić kolejne marzenie z listy 🙂
Jednak nim przejechaliśmy się po torze odwiedziliśmy kilka jego fragmentów „na piechotę”. Niesamowite jest to, że można dotknąć asfaltu, na którym wymalowane są pola startowe, zobaczyć zakręty z biało-czerwonymi krawężnikami czy przejść się słynnym tunelem, w którym ścigają się bolidy Formuły 1. To właśnie czyni, że tor F1 w Monaco jest tak wyjątkowy. Dla mnie możliwość zetknięcia się z nim bezpośrednio było niesamowitym przeżyciem. Zdecydowanie polecam taki spacer miłośnikom sportów motorowych.
Mógłbym tak sypać „ochy i achy” bez końca, jednak z premedytacją nie będę. To trzeba przeżyć samemu i tego każdemu fanowi F1 życzę!
Kilka ciekawostek o Circuit de Monaco
- Tor F1 w Monaco jest jedynym torem na Świecie, na który kibice mogą oglądać wyścig bez konieczności kupowania biletów.
- Na torze nie ma ani jednego odcinka dłuższej prostej, nawet pola startowe znajdują się na łuku.
- Jest to położony najbliżej morza tor w całym cyklu Mistrzostw Świata Formuły 1. Za zakrętem nr 7 tor biegnie zaledwie kilka metrów od Morza Śródziemnego.
- Tylko w Monaco bolidy pędzą przez tunel z pełną prędkością.
- Najciaśniejszy zakręt na torze można oglądać z balkonu pokoju hotelowego. Niestety podczas weekendu wyścigowego pokoje z widokiem są bardzo drogie 🙁
- To właśnie podczas GP Monaco padł rekord kierowców, którzy nie dotarli na metę. Z 21 startujących kierowców wyścig ukończyło zaledwie 3.
- Rekordzistą okrążenia Circuit de Monaco jest Michael Schumacher, który pokonał je w czasie 1:14.439 ze średnią prędkością 161,5 km/h. Dla porównania nasz przejazd trwał ponad 10 minut 🙂
Na zakończenie mapka przedstawiająca tor F1 w Monaco:
Dołącz do nas na YouTube!
Znajdziesz tam filmy z podróży po Polsce i świecie.