W cieniu del Teide, czyli „nasza” Teneryfa – część druga (Loro Park i czarne plaże)
Po wydarzeniach dwóch poprzednich dni, które opisałam Wam w „W cieniu del Teide, czyli „nasza” Teneryfa – część pierwsza (Smocze Drzewo)„, nie śmiałam się spodziewać gładkiego ciągu…