Leszno – atrakcje królewskiego miasta. Co zobaczyć, gdzie spać i zjeść
Prywatne miasto – czy to możliwe? Okazuje się, że jak najbardziej tak i to nie gdzie indziej, a w Polsce, a dokładniej w Wielkopolsce. Jego istnienie podobno z góry skazane było na porażkę. Jednakże historia bywa przewrotna i pokazała, że Leszno nie tylko przetrwało, ale miało swój czas prosperity, króla Polski i niezwykłą historię o zasięgu międzynarodowym. I choć Leszno nie jest metropolią, to atrakcje, którymi może się poszczycić miasto i jego okolice, zdecydowanie zasługują by je zobaczyć. Kiedy poznacie to królewskie miasto, urzeknie Was swoim klimatem, dbałością o detale i niezwykłą historią. Warto spędzić tutaj choćby dzień i samemu sprawdzić, co zobaczyć w Lesznie wędrując przez jego godne uwagi miejsca.
Jakie duże jest Leszno i gdzie się znajduje?
Leszno to miasto w południowej Wielkopolsce, liczące około 60 tysięcy mieszkańców. Znajduje się ono na trasie pomiędzy Poznaniem a Wrocławiem. Jest ono świetnie skomunikowane z głównymi arteriami biegnącymi przez region. Z Poznania jest tu zaledwie 82 kilometry i dojechać można trasą S5, z której należy włączyć się w trasę nr 12. Natomiast od Wrocławia Leszno dzieli niespełna 100 kilometrów, co w dzisiejszych czasach nie jest odległością nie do pokonania.
Leszno – historia z królem w tle
Miała być krótka historia Leszna, ale nie da się tak pasjonujących losów królewskiego miasta przytoczyć w jednym zdaniu. Jeżeli nie lubicie historii, to bez wyrzutów przejdźcie do następnego punktu. Może jednak zainteresuje Was jak ludzie z głowami na karku doprowadzili do powstania prywatnego miasta, a jeden z ich właścicieli został królem Polski.
Najstarsza pisana wzmianka o Lesznie pochodzi z 1393 roku. Była to wieś, której nazwa pochodziła podobno od terenu porośniętego leszczyną. O pierwszych właścicielach nic jednakże nie wiadomo, poza tym, że w końcu XIV wieku wieś podzielona była między trzy panny nieznanego rodu. Mężem jednej z nich miał być podobno rycerz – Stefan z Karmina w pobliżu Śmigla. Jego przodek przybył do Polski w orszaku księżniczki czeskiej Dobrawy. Pieczętował się herbem Wieniawa, z którym związana jest legenda o powaleniu gołymi rękami żubra.
Leszno Leszczyńskich
Miasto Leszno powstało jednak nieco później, w II połowie XVI wieku, kiedy to Rafał IV Leszczyński uzyskał zgodę od króla Zygmunta Starego, „by miasto Leszno móc założyć i wybudować”. Mawia się, iż decyzja o założeniu Leszna miała podłoże ekonomiczne, a samo miasto nie miało prawa się udać, choćby ze względu na swoje położenie i sąsiedztwo starszych i bardziej znamienitych ośrodków. A jednak powstało i zaczęło się prężnie rozwijać prowadząc tranzytowy handel solą i produkując sukno. Ten handel przez 300 lat zapewniał dobrobyt mieszkańcom.
Niezmiernie ważna jest data powstania samego Leszna, bo zbiegła się ona z okresem reformacji w Polsce, kiedy to katolicyzm przestał być jedynym wyznaniem dostępnym dla mieszkańców Rzeczypospolitej Obojga Narodów. W Lesznie bardzo prężnie rozwijało się wyznanie braci czeskich, a kolejni właściciele miasta stawali się nie tylko wyznawcami, ale także ich obrońcami w Polsce. To jednak nie jedyne wyznanie, którego zwolennicy znaleźli dom w Lesznie. Około 1626 roku równocześnie powstała tu założona przez wspomnianych braci czeskich, szkoła wyższa i synagoga, a niespełna 10 lat później parafia luterańska.
Dołącz do nas na Instagramie!
Publikujemy tam wiele ciekawych relacji z naszych podróży.
Złote czasy Leszna
Początek wieku XVII to dla Leszna okres wzmożonego rozwoju. Nagle Leszno staje się atrakcyjne i urasta do rangi drugiego, po Poznaniu miasta Wielkopolski. Poza handlem i produkcją sukna, miasto staje się ośrodkiem młynarstwa, drukarstwa, produkcji prochu i wielu innych dziedzin. Następuje znaczne powiększenie obszaru miejskiego i Leszno zyskuje nowe fortyfikacje. W jego wnętrzu odbywają się liczne jarmarki, mieszkańcy korzystają z ulg i zwolnień podatkowych, kwitnie życie intelektualne miasta. Trwa jego złoty wiek. Aż nadchodzi potop szwedzki i miasto doszczętnie płonie. Leszczyńscy nie dają mu jednak sczeznąć i bardzo szybko odbudowują synagogę, ratusz, obydwa zbory, a w 1680 roku nowy kościół św. Mikołaja, który swoim przepychem powala na kolana do dzisiaj i jest niewątpliwą atrakcją Leszna.
W pobliskiej Rydzynie powstaje siedziba rodowa Leszczyńskich – niezwykłej urody zamek, którego historię tworzyli najwybitniejsi architekci owych czasów tacy, jak Belloti czy Pompeo Ferrari. To z tego rodu – Leszczyńskich, wywodził się Stanisław Leszczyński, którego król Szwecji Karol XII w 1704 roku, powołał na Króla Polski zamiast zdetronizowanego Augusta II Mocnego. Nie nabył się jednak królem Stanisław, a Leszno nie stało się stolicą, bo po interwencji rosyjskiego cara Piotra Wielkiego, stracił koronę, musiał uciekać do Lotaryngii i Baru, a Leszno spalono i oddano pod zarząd saski.
Dalsze losy królewskiego Leszna
W kolejnych latach Lesznem rządzili Sułkowscy. Uważano ich za dobrych gospodarzy, aż do panowania ostatniego z nich – Antoniego, który swoje długi spłacał majątkiem miasta. Powodowało to krwawe zatargi, wymagające nawet królewskiej interwencji. Ze złotego wieku nie zostało nic, bo doświadczone pożarami w latach 1767 i 1790 Leszno, pilnie potrzebowało pomocy. Drugi rozbiór Polski to wcielenie do zaboru pruskiego i wykańczające miasto podatki. Sytuacja nie poprawiła się nawet kiedy Leszno stało się częścią Księstwa Warszawskiego. Często maszerowały tędy wojska, a to napoleońskie, a to rosyjskie i doprowadzały miasto do ruiny. W 1833 roku po trzech wiekach – Sułkowscy zrzekli się swojej własności i Leszno przestało być miastem prywatnym. Nie było także miastem polskim, a do Rzeczypospolitej wróciło dopiero w 1920 roku. II wojna światowa mocno doświadczyła i miasto i jego mieszkańców. Eksterminowano wielokulturową ludność – zabijano, wysyłano do obozów pracy i obozów koncentracyjnych. Leszczynianie przetrwali jednak ten czarny okres i dzisiaj kultywują swoje, sięgające złotego wieku tradycje. Atrakcje Leszna dzisiaj stają się coraz bardziej widoczne i warto je poznać, bo to miasto, choć niewielkie, ma ogromnie dużo do zaoferowania.
Leszno i jego atrakcje
Leszno to świetne miasto nie tylko na jeden dzień, bo atrakcji jest w nim naprawdę dużo i podążać przez jego ciekawe miejsca można kilkoma szlakami. Spacer zawsze jednak warto zacząć od Centrum Informacji Turystycznej, które znajduje się przy ul. Słowiańskiej. Tutaj uzbroić się można w mapy, przewodniki lub przewodnika z ogromną wiedzą i ruszyć w Leszno, którego atrakcje podziwiać można z różnych aspektów.
Plac Jana Metziga – lekarza i filantropa
Jan Metzig był XIX-wiecznym niemieckim lekarzem oraz wielkim przyjacielem i dobroczyńcą Polaków, za co niejednokrotnie był prześladowany przez Niemców. Jego działalność na rzecz Polski i Polaków uhonorowana została właśnie w nazwie placu, który niegdyś nazywał się po prostu Placem Kościelnym, z racji na znajdującą się nieopodal świątynię.
Na środku Placu Metziga majestatycznie prezentuje się dąb o swojskim imieniu Bolek, który jest nie tylko najstarszym drzewem w mieście, ale także upamiętnieniem kolejnego znamienitego obywatela Leszna – Bolesława Bugzela. Bolek ma 350 lat, a obwód jego pnia to ponad 4,7 metra. Imponujące!
Jeśli interesują Cię atrakcje w Wielkopolsce to zajrzyj do naszych pozostałych artykułów.
Odwiedzamy wiele takich miejsc i sądzimy, że znajdziesz coś co Cię zainteresuje.
Sam plac powstał na przełomie XVI i XVII wieku, ale najstarszym (ze zdobytych przeze mnie informacji) budynkiem jest tutaj pochodząca z XVIII wieku barokowa pastorówka, w której obecnie mieści się muzeum okręgowe. Warto zwrócić także uwagę na inne atrakcje, stojące wokół tego leszczyńskiego placu takie, jak neorenesansowe kamienice, czy zabudowania szkolne.
Na placu stoi też pomnik niezwykłego artysty, który w Lesznie się urodził, mieszkał i tworzył. Chodzi oczywiście o Stanisława Grochowiaka, którego szlakiem również można podążyć, przemierzając Leszno.
Lapidarium rzeźby nagrobnej i Kościół św. Krzyża to niezwykłe atrakcje Leszna
Kościoły w Polsce nie zawsze znajdują uznanie wśród amatorów zwiedzania, ale Lapidarium i kościół św. Krzyża warto odwiedzić wędrując przez Leszno i jego atrakcje. A że znajdują się w tym samym miejscu, to nie będzie to trudne.
Lapidarium
Ta mądrze brzmiąca nazwa oznacza nic innego, jak wystawę kamieni, ale w przypadku Leszna są to kamienie nie byle jakie. Lapidarium rzeźby nagrobnej w Lesznie utworzono w latach 50-tych XX wieku. Tworzy je ponad 100 płyt nagrobnych i nagrobków, rzeźbionych w piaskowcu, pochodzących XVII-XIX wieku. Większość z nich uratowana została z likwidowanych po wojnie protestanckich cmentarzy.
Znajdują się wszędzie – na murach zewnętrznych kościoła, na ogrodzeniu i na terenie wokół świątyni. Najstarsze z tych atrakcji Leszna pochodzą z XVII wieku. Płyty upamiętniają zamożnych mieszczan, wśród których znaleźć można było rzemieślników, kupców, czy duchownych. Warto zwrócić uwagę na cztery płyty znajdujące się na murze świątyni od strony Placu Metziga. To cztery płyty z końca XVII i drugiej połowy XVIII wieku, na których znajdziemy między innymi uosobienie Nadziei Miłości czy wizerunek Dobrego Pasterza, a tuż obok nagrobek upamiętniający zmarłego w 1691 roku drukarza, czego dowiadujemy się z płaskorzeźby umieszczonej na płycie.
Wśród najbardziej przykuwających uwagę eksponatów znaleźć można najstarsze, pochodzące z 1641 roku epitafium poświęcone dziewczynce o imieniu Martha, czy inne epitafia dziecięce, pochodzące z XVII wieku.
Niezwykłe wrażenie, jakie sprawia lapidarium, potęgują płyty wmurowane w ogrodzenie kościoła i wolnostojące obeliski, w tym grób doktora Jana Metziga, leszczyńskiego wytwórcy prochu, czy kalwińskich rodzin mieszkających w Lesznie. Na ich powierzchni znaleźć można nawiązujące do historii miasta symbole takie, jak herb Wieniawa.
Kolekcja rzeźb nagrobnych systematycznie się powiększa, a te, które są już wyeksponowane przechodzą stopniową konserwację i renowację, by móc być niezwykłym dowodem bogatej historii i tolerancji religijnej, z której słynęło Leszno.
Kościół św. Krzyża
W ferworze odkrywania atrakcji Lapidarium, nie wolno pominąć samego kościoła św. Krzyża, którego dzieje i obecny wygląd ściśle powiązane są nie tylko z wielowyznaniowością Leszna, ale także z nękającymi miasto pożarami i działaniami wojennymi.
Pierwszy drewniany zbór w tym miejscu wybudowali w 1635 roku luteranie. Ten jednak spłonął w czasie potopu szwedzkiego, kiedy to oddziały polskiego króla zemściły się na mieszkańcach Leszna za współpracowanie ze szwedzkim najeźdźcą. Odbudowano go, ale nie długo cieszył gromadzących się tutaj wiernych. Pożar 1707 roku nie pozostawił złudzeń leszczynianom i druga świątynia obróciła się w proch. Kolejny raz go odbudowano i to jeszcze okazalszym i trwalszym. Odbudowa trwała aż 9 lat, ale było warto, bo odtąd Kościół św. Krzyża był najokazalszym zborem Wielkopolski. Mawiało się nawet, że budowniczy kościoła – Jan Adam Stier musiał uprościć projekt, by nie przyćmić znajdującej się nieopodal katolickiej kolegiaty św. Mikołaja. Budowla okazała się trwała, bo kolejny pożar naruszył ją, ale nie strawił doszczętnie. Ucierpiało niestety wnętrze, które na przestrzeni wieków było modernizowane i przebudowywane.
Leszno Grochowiaka i jego atrakcje
Dzisiaj o Stanisławie Grochowiaku uczą się tylko najbardziej zapaleni humaniści, a szkoda. Ten polski poeta, dramatopisarz i scenarzysta filmowy zapisał się w historii polskiej literatury jako poszukiwacz nowego spojrzenia na świat. Był turpistą, a zatem wielbił brzydotę, co stało w jaskrawej opozycji do wszechobecnego kultu piękna. Był dzieckiem wojny, bo urodził się tuż przez II wojna światową, a okupację spędził z matką w Warszawskim gettcie. Jednakże jego serce i dusza zawsze związane były z jego rodzinnym Lesznem.
To tutaj chodził do szkoły, tworzył i mieszkał, i to tutaj podążyć można jego śladami, począwszy od Nowego Rynku, przez kościół św. Krzyża i Plac Metziga, gdzie stoi jego pomnik. Możemy podążyć też jedną z ulubionych ulic Stanisława Grochowiaka – ulicą Wąską, na którą uciekał od zgiełku głównych arterii miasta.
Dalsze kroki przez Leszno i atrakcje związane ze Stanisławem Grochowiakiem prowadzą do Kolegiaty św. Mikołaja, przez zlokalizowany w bibliotece publicznej pokój literata, rynek, ratusz, aż do Placu Kościuszki i I Liceum Ogólnokształcącego.
Taka trasa zajmuje około dwóch godzin i jest fajną alternatywą dla zwykłego zaliczania kolejnych miejsc, które warto zobaczyć w Lesznie.
Kolegiata św. Mikołaja
Ulubioną ulicą Stanisława Grochowiaka docieramy do Kolegiaty, a właściwie Kościoła św. Mikołaja. Pierwsza świątynia w tym mniej więcej miejscu istniała już w XIV – XV wieku. Dzisiejsza kolegiata była katolicką do połowy XVI wieku, kiedy to wskutek likwidacji parafii katolickiej, została przejęta przez braci czeskich. Ci po 100 latach, wskutek ruchu kontrreformacyjnego zwrócili katolikom świątynię zaniedbaną i zdecydowanie biedniejszą, niż powstające w okolicy kościoły innych wyznań. Tak nie mogło być, więc w końcu XVII wieku ruszyła budowa nowego kościoła. Po kilkudziesięciu latach budowę zakończono i nowy kościół św. Mikołaja zaprezentował swoją nową, barokową twarz.
Nie był to jednak koniec zmian, jakich na przestrzeni wieków doświadczała ta atrakcja Leszna. W drugiej połowie XVIII wieku wnętrze kolegiaty wzbogacił nowy, barokowy ołtarz, który podziwiać możemy do dzisiaj, choć w nieco innym niż pierwotnie miejscu. Wielki pożar Leszna z 1790 roku naruszył, ale nie zniszczył świątyni, która wyróżniała Leszno na tle innych miast za sprawą dwuwieżowej fasady. Prawdopodobnie ze względu na tę unikalność, rozbudowę kolegiaty z przełomu XIX i XX wieku przeprowadzono z niezwykłą pieczołowitością i dbałością o detale. Kościół zyskał nowy kształt – nowe prezbiterium i kruchty nadały mu kształt krzyża łacińskiego, co istotnie zmieniło historyczną bryłę kościoła św. Mikołaja.
Architektoniczne perły we wnętrzu świątyni
Leszno zyskało architektoniczną perłę z zewnątrz, ale atrakcje świątyni znajdują się także w jej wnętrzu. Niezwykły barokowy ołtarz, który podziwiać można do dzisiaj, masywne filary i bogate zdobienia to zaledwie część kolorytu, który nas tutaj czeka. To, co warto zobaczyć odwiedzając kolegiatę w Lesznie, to nagrobki fundatorów pierwszego kościoła – Bogusława i Rafała Leszczyńskich. Kunszt ich wykonania spowodował, iż uważane są one za jedne z najpiękniejszych barokowych epitafiów w Polsce. Oddają zasługi i indywidualne cechy spoczywających tu wielkich postaci Leszna.
We wnętrzu tej flagowej leszczyńskiej świątyni warto zwrócić uwagę także na ambonę, kopułę, która wskazuje pierwotne umiejscowienie ołtarza, liczne boczne ołtarze, czy organy. Bogate zdobienia dawnej fary zdecydowanie mogą przyprawić o zawrót głowy, ale miłośnicy baroku nie będą zawiedzeni.
Rynek
Od kolegiaty do kolejnych atrakcji, którymi szczyci się Leszno jest bardzo blisko. Kilkuminutowy spacer doprowadza nas do niezwykle urodziwego rynku, który powstał w miejscu istniejącego wcześniej głównego placu wsi. Obecny kształt leszczyńskiego rynku datuje się na połowę XVI wieku. Co ciekawe, nie jest to ani idealny kwadrat, ani prostokąt, gdyż każda ściana tego głównego placu ma inną długość. Centralną część rynku stanowi Ratusz, a sam plac okala blisko 40 kamienic pochodzących w większości z II połowy XIX i początków XX wieku. Znaczna cześć wcześniejszej zabudowy rynku spłonęła w wielkim pożarze miasta w 1790 roku. Jednakże znaleźć można tu prawdziwe rarytasy.
Leszno i jego kamienice to niewątpliwe atrakcje miasta
A tymi rarytasami są barokowe kamieniczki z XVII i XVIII wieku, które przetrwały targające Lesznem pożogi. Wśród nich zdecydowanie na pierwszym miejscu znajduje się najstarsza kamienica, którą poszczycić może się miasto. Wybudowano ją około roku 1643 jako kamienicę podcieniową. Jest to unikat, nie tylko na skalę miasta, ale i całej Wielkopolski, ponieważ prawdopodobnie jest to najstarsza kamienica z murowanym podcieniem w tym regionie. Leszno, jak widzicie obfituje w niezwykłe atrakcje.
Obecnie w kamienicy znajduje się hotel i restauracja Wieniawa, a sama kamienica należy do najczęściej fotografowanych obiektów na leszczyńskim rynku.
Kolejne perełki to kamienice o numerach 15 i 16, które znajdują się w północnej pierzei rynku. Pierwsza z nich zachwyca fasadą zdobioną półksiężycem oraz popiersiami Diany i Merkurego. Druga natomiast, nazywana jest Domem pod Łabędziem i od XVII wieku praktycznie się nie zmieniła. Co ciekawe zawsze znajdowała się tutaj apteka i nie inaczej jest dzisiaj.
Znajdziemy tutaj także, jakby nie pasującą do reszty, niezwykle niską barokową kamienicę, pochodzącą z pierwszej połowy XVIII wieku. Mieści się tutaj dzisiaj Pub u Krewnego. Stanowi on niezwykłą kontynuację tradycji sprzed blisko 100 lat, kiedy była tu restauracja o tej samej nazwie.
Fascynujące jest to, że takich perełek Leszno w swoim repertuarze posiada więcej. Bogate jest bowiem w niezwykłe, aczkolwiek nie zawsze oczywiste atrakcje.
Miejska przestrzeń
Każdy z nas lubi otaczać się ładnymi rzeczami, ale w Polsce nie jest zbyt popularnym stałe dekorowanie przestrzeni miejskiej. Leszno jest pod tym względem naprawdę wyjątkowe. Podejmowane przez władze czy mieszkańców inicjatywy są naprawdę godne tego, by je chociaż zobaczyć. Rynek zdobią nawiązujące do rzemieślniczej tradycji miasta cechowe flagi, które ozywają z każdym tchnieniem wiatru i tworzą niezwykły klimat.
Miejska przestrzeń jest tu jednak znacznie bogatsza. Żurawie, kolorowe parasolki to tylko niektóre z instalacji, które znajdziemy w odnogach leszczyńskiego rynku. Instalacje zmieniają się, ale niezmiennie upiększają miejską przestrzeń, czyniąc ją atrakcyjną nie tylko dla turysty, ale także dla zmierzającego na Rynek mieszkańca.
Ratusz
W centralnym miejscu rynku króluje ratusz, którego historia nierozerwalnie związana jest z ogniem. Dlaczego? A dlatego, że Ratusz w Lesznie spalił się aż czterokrotnie i to na przestrzeni niespełna 200 lat. Pierwszy budynek w tym miejscu powstał w latach 1637-39. Obecny pochodzi z początków XVIII wieku. Był on jednak wielokrotnie odnawiany i przebudowywany, aż nabrał ostatecznego kształtu w XIX wieku.
Jest to trzykondygnacyjny budynek, nad którym króluje potężna wieża z zegarem. Całość sprawia wrażenie jakby za dużej do powierzchni rynku. Z drugiej strony znajduje się tu dużo miejsca na wmurowywanie kolejnych pamiątkowych tablic, których jest tu już całkiem sporo.
Żydzi w Lesznie
Leszno było miastem słynącym z tolerancji religijnej, nic zatem dziwnego, że w jego historii zapisała się również społeczność żydowska. Żydzi osiedlali się tutaj od samego początku istnienia miasta. Warto zatem poznać Leszno i atrakcje związane ze społecznością żydowską, które możemy tu odnaleźć. Nie spodziewajcie się jednak fajerwerków, bo w szczytowym okresie było ich tutaj zaledwie 1500. Mimo tej niewielkiej liczby, Leszno było naówczas głównym ośrodkiem Żydów w Wielkopolsce.
Dzielnica żydowska w Lesznie obejmowała tereny pomiędzy ulicą Narutowicza, Wałową, Grodzką, Łaziebną i Krasińskiego, gdzie powstawały niskie, ale klimatyczne domostwa. Z tego kolorytu niewiele dzisiaj zostało, bo wielokrotne pożary miasta nie oszczędziły i tej jego części. Po I wojnie światowej Żydzi masowo opuścili Leszno, emigrując do Wrocławia i Berlina. Do dzisiaj przetrwały naprawdę szczątkowe ślady bytności Żydów w Lesznie. Zdecydowanie do ciekawych miejsc należy dawny budynek domu modlitwy i szkoły Talmudycznej, który znaleźć można przy ul. Średniej 4.
Ciekawe jest to, że Żydzi, żeby się modlić nie potrzebowali Synagogi. Modlić mogli się wszędzie tam, gdzie zebrała się odpowiednia grupa mężczyzn. Szkoła natomiast była nieodzowna, jako miejsce, w którym od 13. roku życia studiuje się Torę. Historię leszczyńskich Żydów najlepiej poznać można w zlokalizowanym w Nowej Synagodze, Muzeum Okręgowym. Część jego ekspozycji poświęcona jest właśnie ich historii.
Nowa Synagoga w Lesznie
Sam budynek Muzeum Okręgowego jest także arcyciekawy, bo mieści się w dawnej synagodze, zlokalizowanej przy ul. Narutowicza, nie bez powodu nazywanej żydowskim traktem. Jest to Nowa Synagoga, pochodząca z 1905 roku, która została jednakże dość mocno przebudowana.
Pierwszy budynek w tym miejscu powstał prawdopodobnie około roku 1626, ale nie przetrwał. W jego miejsce w końcu XVIII wieku postawiono kolejną świątynię. Ta jednak była wielokrotnie przebudowywana, rozbudowywana i modernizowana, aż w 1905 roku osiągnęła dzisiejszy wygląd. Ostatecznie w 2006 roku władze Leszna zakończyły jej renowację. Jeżeli interesują Was burzliwe dzieje leszczyńskiej Synagogi, to pełną jej historię znajdziecie tutaj.
Dość dodać, że Nowa Synagoga w Lesznie to synagoga reformowana. Oznacza to, że nie przestrzegało się tutaj tak restrykcyjnie żydowskiego prawa. Jej odrestaurowane wnętrza cieszą oko wysokimi, przestronnymi pomieszczeniami. Zdobienie sklepień czy ogromne przysłonięte kotarami okna, czy organy robią naprawdę spore wrażenie.
Budynkiem opiekuje się Muzeum Okręgowe i mając do dyspozycji tę niebywałą przestrzeń organizuje wystawy stałe oraz czasowe. Niezwykle ciekawą jest nie tylko wystawa o historii Żydów w Lesznie, ale także wystawa czepców. Z jednej strony zachwycają one kunsztem wykonania, a z drugiej strony przerażają sztywnością nakrochmalonego i sprasowanego tiulu.
Na tyłach dawnej świątyni warto zwrócić uwagę nie tylko na pozostałości po leszczyńskich Żydach, ale także na dwa murale nawiązujące do historii miasta.
Pałac Sułkowskich
Z Synagogi kierujemy się w stronę zupełnie innej historii, którą warto poznać i miejsc, które warto zobaczyć, odwiedzając Leszno. Plac Kościuszki i Pałac Sułkowskich położone malowniczo w parku zachęcają do spaceru i odpoczynku w cieniu drzew.
Historia Pałacu sięga oczywiście rodu Leszczyńskich – fundatorów Leszna, ale dzisiejszy wygląd pałacu zdecydowanie przypisuje się kolejnym właścicielom miasta – Sułkowskim. Z pierwszego pałacu nic nie pozostało, bo podobnie, jak reszta miasta płonął co najmniej dwukrotnie. W latach 1750-60 na polecenie Aleksandra Józefa Sułkowskiego odbudowano go w stylu barokowo-rokokowym. Pałac stał się duży i bogato zdobiony z reprezentacyjną klatką schodową. Na przestrzeni wieków pałac zmieniał swoje przeznaczenie. Był siedzibą gimnazjum, sądu, a nawet więzienia. Dzisiaj odrestaurowany jest siedzibą władz i cieszy oko podczas spaceru przez Leszno.
Historia Leszna pod stopami
Spacerując przez Leszno i jego atrakcje warto dobrze się rozglądać i patrzeć pod stopy. Historię miasta znaleźć bowiem można właśnie pod nimi. Na trasie pomiędzy Nową synagogą, a Pałacem Sułkowskich, trafiamy na dziwny kształt wytyczony wprost na chodnikach i ulicy. Zdaje się on nie pasować absolutnie do niczego. Wizja szalonego artysty? Nic bardziej mylnego.
Okazuje się, że w ten sposób pokazano lokalizację fortyfikacji i bram miejskich wewnątrz których znajdowało się miasto. Informuje o tym tablica umieszczona na pobliskim budynku. W niedalekiej odległości znajduje się makieta, na której przedstawiono, jak wyglądało Leszno przed wielkim pożarem w 1790 roku. Ciekawe jak wyglądałyby miasto, gdyby nie niszcząca siła ognia.
Czy Leszno oferuje jeszcze inne atrakcje?
Odpowiedź na to pytanie nie jest trudna, bo to niegdyś królewskie miasto zwiedzać można co najmniej pięcioma różnymi trasami. Jedna z nich wiedzie śladami króla Stanisława Leszczyńskiego. Inne prowadzą pozostałościami kultury żydowskiej, śladami Stanisława Grochowiaka, czy też szlakiem leszczyńskich murali.
Jeżeli to nie wystarczy, zawsze odwiedzić można niedalekie okolice miasta. A tam zobaczyć można choćby rodową siedzibę króla Polski, który współtworzył Leszno. Można także udać się do Osiecznej i zapoznać się z trudnym ale jakże pasjonującym zawodem młynarza i wejść do kilkusetletnich wiatraków w Muzeum Młynarstwa i Rolnictwa. A i to jeszcze nie wszystkie atrakcje, które Leszno ma w swojej okolicy.
Leszno – gdzie spać
Miasto nie jest metropolią, ale baza noclegowa jest tutaj naprawdę spora i zdecydowanie każdy znajdzie lokum na własną kieszeń. My ze swojej strony zdecydowanie polecamy Hotel Antonińska, który znajduje się w dogodnej lokalizacji i łatwo stąd wydostać się na drogę krajową nr 12.
Do tego w pobliżu hotelu dostępna jest pełna infrastruktura taka, jak sklepy, przystanki, czy kręgielnia. Jeżeli dodamy do tego ładne pokoje, czyste łazienki, miłą obsługę i przepyszne jedzenie w zlokalizowanej na dachu restauracji, to otrzymujemy przepis na nocleg idealny. Szczególnie, że dostosowanie do potrzeb osób z niepełnosprawnościami jest tu na najwyższym poziomie.
Leszno – co i gdzie zjeść
Odwiedzając Wielkopolskę, a zatem i Leszno trzeba spróbować pyr, gzika, ślepych ryb, kaczki czy świętomarcińskiego rogala. Są to niezaprzeczalne atrakcje regionu, szczególnie że kuchnia regionalna przeżywa obecnie prawdziwy bum. W Lesznie i jego okolicach także znajdziemy miejsca, w których można zjeść regionalnie i smacznie. Jeżeli jednak kuchnia regionalna nie należy do Waszych ulubionych, to na kulinarną przerwę w czasie zwiedzania polecamy Wam między innymi Pocztówkę z Wakacji.
Czy to lekki posiłek, czy pełny obiad, a może deser na osłodę dnia? Absolutnie każdy i mięsożerca, i wegetarianin znajdzie tutaj coś dla siebie. Oczekiwanie na posiłek umila muzyka, łopotanie wiatru w cechowych proporcach, kamienice i leszczyński ratusz w tle. Pocztówka z wakacji znajduje się bowiem przy Rynku. Dodatkowo, wizyta tutaj nie zrujnuje Waszych portfeli, a obsługa jest naprawdę zacna – sprawdziliśmy to na własnej skórze.
Leszno i atrakcje dla niepełnosprawnych
Zaskoczyło nas Leszno w tym względzie i to bardzo pozytywnie. Poruszanie się po mieście naprawdę nie nastręcza większych problemów. Wypłaszczenia i zjazdy są tam, gdzie powinny być, a jedynym kłopotem może być znalezienie w sezonie miejsca do parkowania. Wszystkie opisane w niniejszym poście miejsca, które warto zobaczyć w Lesznie były dostępne dla osoby poruszającej się na wózku inwalidzkim. Najlepiej w tym względzie prezentowała się oczywiście Nowa Synagoga. Mieszczące się w niej Muzeum Okręgowe, poza podjazdami, wyposażone jest także w windę. Problematyczna może się okazać nawierzchnia, która np. na rynku nie jest najlepsza.
Czy warto odwiedzić Leszno?
Zdecydowanie tak. Leszno to klimatyczne i zadbane miasto, które z łatwością zapewni Wam atrakcje na co najmniej weekend. Okolice miasta także obfitują w miejsca, które warto zobaczyć. Są tu szlaki piesze, rowerowe i podobno najpiękniejszy w Polsce konwaliowy szlak kajakowy. Nadto w okolicy zajrzeć można choćby na wspominany już rynek i zamek w Rydzynie czy do wpaść do muzeum w Osiecznej. Można także wyruszyć pod parą do Wolsztyna, gdzie mieści się najstarsza w Europie czynna parowozownia.
Biję się w piersi, że do tej pory nie doceniałam Wielkopolski, bo zdecydowanie jest tu, co podziwiać. A to co można zobaczyć wędrując przez Leszno, jest tego najlepszym dowodem.
Artykuł w swych historycznych aspektach powstał w oparciu o książkę Zdzisława Molińskiego – Przewodnik po Lesznie
Zapraszamy na nasze grupy
Dołącz do nas na YouTube!
Znajdziesz tam filmy z podróży po Polsce i świecie.
Bardzo fajny artykuł i piękne zdjęcia. Ostatnio tam byłem i polecam to miejsce każdemu. Podrzucam też link do innej stronki o tym miejscu, może przyda się tobie albo innym podróżnikom.